[POL] ShaDDy
Emerytowany Admin
Dołączył: 11 Sie 2006
Pochwał: 69 Posty: 3570
Skąd: Tczew
|
Wysłany: 12 Maj 2011, 19:20 Temat postu: Jeszcze raz, dlaczego *** ma ZP (a ja mam najmojszą rację^^) |
|
|
Nie miałem zamiaru powtarzać się na ten temat, ale widocznie do niektórych nie dociera kilka faktów i po raz ostatni spróbuję to wytłumaczyć, już "oficjalnie", choć wątpię w powodzenie tej akcji. Spinam dupę w tym momencie, ale napiszę o chyba dość prywatnych sprawach (nie ukrywajmy, że te parę lat w TM sprawiło, że zdążyłem się zżyć z niektórymi i to mocno), bo zostałem do tego niejako zmuszony.
Primo - tak, wiem, że jestem uparty i ch** z tym. Szkoda, że nie potrafię przechodzić takiej metamorfozy po upiciu jak Khorinis, bo niektórym najwyraźniej tego brakuje. Poza tym Remote na czarnym serwie nie wyświetla czatu.
A przechodząc do rzeczy - nie wiem jak wpoić takim i srakim ludziom, że *** (naprawdę, boję się pisać nawet jego imię, bo może to zostać wykorzystane przeciwko mnie...) był dla mnie całkiem ważną osobą, świetnym kumplem. Można było z nim pogadać na tematy wszelakie we wszystkich językach świata, prosić o pomoc, bądź samemu pomagać, czy nawet zagrać w szachy (samemu nie lubiąc szachów), tylko po to, żeby miał satysfakcje wygranej. Można było pojechać do Berlina na weekend, decydując się na to dzień wcześniej, po to, żeby spać na podłodze w kuchni i obudzić się następnego dnia cały połamany (no a łącznie byłem tam trzy razy, w tym raz praktycznie bez pieniędzy, a drugi raz zaspałem na SEC ). Wyjawię nawet naszą drobną tajemnicę - to on kupował TMUF u siebie za 10 euro, a ja sprzedawałem klucze TMPL-owiczom. Zysku z tego praktycznie nie było, no ale parę osób się skusiło i poszerzyło nasze grono.
Z taką osobą jak on - wariatem, pijakiem i ogólnie pozytywnym głupkiem, ale też człowiekiem myślącym, dało się porozumieć i z czasem chyba przyzwyczailiśmy się do siebie. O takim czymś jak zaufanie się nie mówiło, bo to było bardziej niż oczywiste, że coś takiego istniało. Robiło się wiele głupich rzeczy i czy z jakimiś fochami, czy bez nich, zawsze dochodziło się do porozumienia po chwili.
Tymczasem *** postanowił to wszystko zburzyć. Po pięciu latach wysyłania tutaj zdjęć, postów po pijaku, jakichś piosenek, logów z serwerów czy komunikatorów - jemu nagle się odwidziało. Jak to forum cały czas było jednością, z nim na czele, tak od razu przestało takim być w jego oczach. Wrzucenie kilku zdjęć, na których wyszedł całkiem normalnie, momentalnie stało się największym niebezpieczeństwem w jego życiu. Zagroził mi, Diav3lowi i Yardowi sądem. Naruszanie jego praw osobistych. OK! Tak, miał rację, prawnie miał rację, ale miał też pięć lat na odwalanie podobnych scen i tego nie robił. Dlaczego? Bo miał to w d*pie i wszystkim dobrze się z tym żyło.
Paradoksalnie sam nieraz wysyłał coś o kimś i to było naturalne, że nikt się o to nie pluł. Ale czy to nie dziwne, że w jednym temacie pisze o naruszaniu swoich praw i że nie życzy sobie wrzucania jego fot, a jednocześnie sam wstawia tam zdjęcia mor_olo, Baxa, Wally'ego, Marvasa i kogoś tam jeszcze (daję głowę, że bez ich zgody)? Oczywiście każdy z wyżej wymienionych ma to głęboko (i ja też, ale musiałem o tym wspomnieć...) albo o tym nie wie, a nawet gdyby wiedział, to też by miał głęboko.
*** dostał ZP na czas nieokreślony. Myślałem, a raczej miałem nadzieję, że po jakimś czasie ogarnie swoją łepetynę i zmądrzeje. Tymczasem on nie ma zamiaru odzywać się do NIKOGO. Po prostu wyparował z TM.
Może na koniec jeszcze inaczej: *** jako pierwszy złamał po prostu niepisane zasady, które tutaj obowiązywały i raczej nadal obowiązują. Odciął się od tej fajnej, zżytej i ostro popierdolonej rodziny, dla której był prawie jak Adam dla ludzkości (epickie porównanie ateisty). Niestety, nie obchodzi mnie to, że "czasem napisał tu coś ciekawego" - to on zdecydował się więcej nie odzywać.
Temat od razu zamykam i komentować/krytykować/obgadywać itp. możecie robić gdziekolwiek, tylko nie tu...
|
|
|