Wysłany: 01 lipca 2008, 11:55 Temat postu: Rozprawa o jedności sceny.
Polskie klany i drużyny, bo w POL same żule są, pindolcie się, PL1, PL2, PL3..., PITMC, PTMA, tylnia głowa wiadpa, siłowanie się na ramień, ESWC 2007: Road to France, YO BICZYZ, magiczne wieczory/noce/poranki na teamspeaku... łezka kręci się w oku, no nie? A to tylko kropla w morzu, tego czym może poszczycić się nasza scena. Mówiąc "nasza" bez wątpienia mam na myśli ukochaną przez nas Trackmanię. Właśnie o tej scene jak i o jej jedności parę słów pragnę napisać. Nie, to nie jakiś kolejny bekowy temat założony przeze mnie, ani nie kolejna akcja ekipy z tsa. Tekst który zaraz przeczytacie to moje przemyślenia, do jakich doszedłem w obliczu 2 tygodniowego braku dostępu do internetu, mając do dyspozycji tylko i wyłącznie prosty edytor tekstu, którego w sumie nazwy nawet nie znam, bo korzystam w tej chwili z Linuxa Ubuntu. No ok, wstęp już nawet wyszedł mi ładny, teraz pasowałoby sensownie zawiązać akcję, a potem burzliwie ją rozwinąć, toteż jak już nadmieniłem, chciałbym powiedzieć parę słów na temat jedności sceny. Jeszcze dwa lata temu... ba! rok temu, gdybyśmy zapytali jakiegoś znajomego, tatę, mamę, czy nawet przypadkowego klienta sklepu stojącego obok nas w kolejce po piwo: "Grałeś kiedyś w Trackmanię?" uzyskalibyśmy prostą i klarowną odpowiedź: " A co to [tutaj jakiś przerywnik typu k**wa] jest?". Tak tak, tak było kiedyś. Jak jest dzisiaj? W ostateczności moglibyśmy usłyszeć "nie", ale najprawdopodobniej nasz współrozmówca będzie wiedział co to jest TM (no chyba, że rozmawiamy z jakąś babką blokersową, ale nie czepiajmy się szczegółów). Scena TM rozwija się ostatnimi czasy w megazawrotnym tempie, na pewno za sprawą takich imprez jak ESWC, PGA, relacji HSTV, promocji nVidii, członkostwa czołowych polskich drużyn w sławnych multigamingach, czy nawet naszego osobistego wkładu i reklamy. Czynników jest dużo i ciągle wzrastają, a proporcjonalnie do nich rośnie liczba graczy (co cieszy) oraz liczba klansów, gildi, zakonów czy innych chujstw (to już trochę mniej cieszy). Czeka nas jednak coś jeszcze. Będzie to prawdziwa próba naszej jedności. Nadchodzi era serwowanych przez różne serwisy esportowe/firmy zarobkowe/przypadkowe osoby, stron internetowych, świecących, pachnących, reklamujących się jako najlepsze i otwarcie nas zapraszających. To nieuniknione. Nie dalej jak miesiąc temu napisała do mnie na gadu jakaś miła Pani, zaproponowała mi otwarcie forum turniejowego (forum? żal?) Trackmanii. Zapytałem jak długo już gra w TM. Odpowiedziała: "2 dni, ale gra mi się spodobała a mam duże doświadczenie w robieniu forum turniejowych counter strike". Reszty rozmowy nie będę przytaczał bo jest tak oczywista jak poziom alkoholu we krwi Brzerza w piątek wieczorem. Zapewne posypią się komentarze, że już z góry skreślam wszystkie strony o TM jakie kiedykolwiek powstaną. Już spieszę z odpowiedzią. Wiecie co w scenie TM jest takiego pięknego, czego nie ma w csie? Jesteśmy razem. Otóż tak. Zapytajcie kogoś z csa, czy grał z kimś z MYMu, FF, FX, peXg? Szczerze wątpię. A jak rzecz tyczy się się TM? Taki problem NIE ISTNIEJE. Nie dość, że możesz zagrać z najlepszymi, możesz z nimi pogadać tekstowo jak i głosowo na tsie, to możesz z nimi także tworzyć i budować przyszłość tej gry na Polskiej scenie. Nie ma w tym przeszkód, a dlaczego? Dlatego, że trzymamy się razem, w tej chwili naszym domem jest TMPL, już od samego początku. Tak się jednak składa, że już grupy osób szykują nam nowe domy... podkreślam: domYYY. Dlaczego w ogóle zakładam ten temat i piszę te głupoty? Jestem w tej chwili na wakacjach i wiecie co... prawie płakałem z tęsknoty za wami. Z tęsknoty za TMPL.INFo. Nie z tęsknoty za jakaśstrona.pl, jakaśinnastrona.com, kolejnastronaotm.net, najlepszastronatrakmanii.org, nichujatalepsza.biz, a własnie za jedynym tmpl.info i jedynym tsem. Już tak powoli podsumowując i przechodząc do meritum, apeluję do was: nie dajcie się sprzedać! NIE DAJCIE SIĘ SPRZEDAĆ! Musimy pamiętać o tym, że ta gra ma łączyć ludzi, nie ich dzielić i tworzyć obozy. Mamy misję (fajnie to brzmi ^^), musimy jej dopilnować i kontynuować. Niech społeczność będzie jednością, niech scena będzie wspólna, niech d*pa jakuba będzie dla wszystkich. Tym miłym (a fuj) akcentem już kończę, bo kończy mi się bateria w laptopie, a za chuja mi się nie chce wstać z krzesła żeby podłączyć zasilacz. Pamiętajcie: 3majmy się razem, a damy radę ze wszystkim. Peace people, joł biczyz (bez obrazy dla naszych ukochanych Pań :*), 3majcie się, papa, nara, narrator, naramiennik, pozdrowienia z jeszcze chłodnego, ale już oblanego słońcem Dziwnowa, do zobaczenia miejmy nadzieję na PGA, do usłszenia na TSie jak wrócę!
PS. Tak jeszcze dopiszę, bo nie mam pewności, czy wynika to z tekstu: cały post ma charakter ostrzegawczy i przemyśleniowy, jak na razie świat się nie wali, ale bądźcie czujni _________________ "I Now Walk Into the Wild"
Christopher McCandless
Dołączył: 15 Wrz 2007 Ostrzeżeń: 1 Posty: 1013 Skąd: Kraków
Wysłany: 01 lipca 2008, 12:11 Temat postu:
Po przeczytaniu (nie bez użycia trzech filiżanek kawy i paru liści w twarz zastosowanych celem przeciwdziałania senności - joke ofkoz ) tego, jakże pięknego kawałka epopeji, nie sposób się nie zgodzić z Sykes'em. Aczkolwiek uważam, że tą scenę nie będzie tak łatwo rozbić. Przekonała mnie o tym wycieczka do Poznania z całą bandą degeneratów nie dających spać Pani Krysi w pociągu . To prawda, że ludzie są ze sobą zżyci i nie wydaje mi się, żeby to miało się zmienić. Ta scena jest jak magnes: wciąga i nie chce puścić. Coś o tym wiem, bo po długiej karierze w innej grze online TM miała być grą 'na godzinkę, dwie dziennie' . Jak się skończyło każdy widzi ... jakoś gamebite nie był w stanie przeciągnąć ludzi do siebie, bo itak wszystkie mecze są dyskutowane na tmpl. To samo esports.pl - i tak o wszystkim gada się tutaj. Dla niektórych to denerwujące, że tak się trzymamy w kupie, ale kupy nikt nie ruszy (chyba, że bobki Shada i Diava ) _________________
chyba przy takim skladzie, który jest na tsie, mozecie się sami domyslesc, ze ani razu mi nikt nie chapal rodzynkow, czy tam lizal, czy co tam zawsze.
a jednak moja d*pa ma być dla wszystkich.
co z tego wynika?
nie ma szans, zeby scena się rozpadla.
czemu?
bo zamiast se wybrac wylizana, czysta dupe shadowow, diavelow czy innych biczasow, nie brajacych udzial w wczorajszej zabawie chcecie moja brudna, nieumyta, pelna rodzynkow dupe.
takie zboczuchy, wolace dupe rodzynkowa, nie maja nawet szansy się rospasc, bo kto inny, który inna strona czy scena ich będzie chciala?
jak moje rodzynki będą nas laczyc, chetnie je stawiam na dobrosc calej sceny. jestem bohater, a moje rodzynki będę moja najwieksza zasluga w trzymaniu się sceny.
ktoby pomyslal, ze nie mycie się, kiedyś az tak się mi oplaci?
LoL Dżejkop cały świat to twoja d*pa, bywa nieumyta skoro rzadko zapierdalasz pod prysznic
Cytat:
nie ma szans, zeby scena się rozpadla.
czemu?
Po to się nazywa ta gra "Tm Nations Forever" lub " Tm United Forever"
A tmpl.info zawsze używam przynajmniej raz po wejściu do kompa Nie umiem se też w stanie wyobrazić żeby scena odpadła. TM 3 lat istnieje no i jeszcze żyje.
Z tym wszytkim po prostu nie da się ukryć _________________
nooo. Dopóki jakub gra, dopóty scena będzie istniec.
Jakby to powiedział Obi-Wan:
"...Niech d*pa Jakuba będzie z tobą..."
Ciężko się mi z wami roztawać. Przynajmniej raz w miesiacu sobie mówie że to kończe. Że już nie będę grał, że już mi się nie chce. Nie wiem czemu, ale strasznie mnie to wkurwia, jak nie mogę zajrzeć tutaj. Zaglądam tu częściej niż na forum KD. Jestem prawie że od początku, już tylu ludzi se poszło w pizdu na zasłużoną emeryture, bo czasu nie mają. Niech mnie ktoś olśni i powie co mnie tu trzyma, bo ja jakoś nie jestem w stanie sobie tego wytłumaczyć. Kocham was wszystkich, nawet bez tych początkowych noobków żyć nie umie, bo ich głupota mnie bawi, i Ciebie kocham, i Ciebie, i Ciebie. Musze się z wami spotkać i zblatować, poznać blizej. Może nie teraz w Elblągu, ale na następnym LAN PARTY muszę się z wami zobaczyć
Kocham was ;***
Się wzruszyłem jak czytałem posta sajksa, się złamałem. _________________
TMPL to nasz wspólny dom (zaraz wpadnie Scary i powie że jak dom to i czynsz trzeba płacić ). Póki jakub żyje, i będzie miał się z kim kłócić, to ta scena nie umrze. Ta scena jest tak wieczna jak kac Brzerza w sobotę _________________ Oh dear, jak długo mnie tu nie było D:
Dołączył: 24 Sie 2006 Ostrzeżeń: 1 Posty: 1669 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 01 lipca 2008, 14:35 Temat postu:
Cheetah napisał:
Maciek napisał:
Scena nie umrze nawet bez Jakuba
Bullszit. Mówisz tak bo jesteś K&D
Wcale nie dlatego, nie Jakub organizuje turnieje, jakby on odszedł, to by poprostu było mniej śmiesznie, ale scena dalej by działała tak, jak działa teraz
Ludzie kochani, Nawet gdyby wszyscy przestali grać w Trackmanię to TA społeczność zwana tmpl.info i tak by się twardo trzymała
Człowiek który jest już dawno znudzony tą grą i tak będzie wpadał online choćby dla Towarzystwa kiedy siedzi sam przed monitorem, gwarantuje ze to lepsze niż jakikolwiek czat... _________________
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony 1, 2, 3, 4Następny
Strona 1 z 4
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach