fajne _________________ Jasiu czeka z mamą na samolot.
Jasiu:
- mamo siku.
Mama na to:
- nie, bo zaraz przyleci samolot.
Po jakimś czasie:
- Mamo leci!
- Gdzie?!
- Po nogawkach........
Byłem w Tesco przed w chwilą (dziś do 24 mają czynne. w niedziele od 6 - 24, a jutro i w poniedziałek nieczynne)
No i cóż ludu tyle w sklepie dawno nie widzialem, no i oczywiście zaraz wszyscy ludzie, że "3 godzinne kolejki", "a może do tamtej kasy" itd.
Jakaś wysoko kulturalna młoda para za mną przez 10min gadała o niekulturalności osób z innej kolejki (mowili dosyc głosno, pili sobie w kolejce zakupiony browar) i ze oni to pewnie "malomiasteczkowi"...
aaa istotne ze jedna z osób obgadywanych był sobowtór Mroziewicza! Wydaję mi się nieco prawdopodobne ze to był on bo jakos tak się sobie przygladalismy przez chwile i chyba on tez skads kojarzył tę "mordę"...
Generalnie w sklepie spędziłem o 20min bo kolejka była dłuższa i nie rozumiem po co ci wszyscy ludzie tak krzyczy, kłócą się (że mogli pojsc wczesniej, pozniej, do innego sklepu...)??
Piszę to tu bo:
1) Wydaje mi się to na swój sposób smieszne
2) Widziałem sobowtóra Mroziewicza... _________________ *... i wszystko jasne.
Byłem w Tesco przed w chwilą (dziś do 24 mają czynne. w niedziele od 6 - 24, a jutro i w poniedziałek nieczynne)
No i cóż ludu tyle w sklepie dawno nie widzialem, no i oczywiście zaraz wszyscy ludzie, że "3 godzinne kolejki", "a może do tamtej kasy" itd.
Jakaś wysoko kulturalna młoda para za mną przez 10min gadała o niekulturalności osób z innej kolejki (mowili dosyc głosno, pili sobie w kolejce zakupiony browar) i ze oni to pewnie "malomiasteczkowi"...
aaa istotne ze jedna z osób obgadywanych był sobowtór Mroziewicza! Wydaję mi się nieco prawdopodobne ze to był on bo jakos tak się sobie przygladalismy przez chwile i chyba on tez skads kojarzył tę "mordę"...
Generalnie w sklepie spędziłem o 20min bo kolejka była dłuższa i nie rozumiem po co ci wszyscy ludzie tak krzyczy, kłócą się (że mogli pojsc wczesniej, pozniej, do innego sklepu...)??
Piszę to tu bo:
1) Wydaje mi się to na swój sposób smieszne
2) Widziałem sobowtóra Mroziewicza...
JA pi***olę No nichuja nie kapuje _________________ Człowiek banda
Jak to mawiali starożytni Egipcjanie o grze na gitarze - "Dopiero kiedy szarpniesz strunę na pełnej kurwie, z full pierdolnięciem, poczujesz 100% Szatana"
No ja też tak czytam i czytam, i czytam, i nie czaję, o co Ci Mordko chodzi ;p Ale spoko, ja właśnie dostałem smsa o treści "jutro oddam Ci kasę", mimo, że ja nikomu kasy nie pożyczałem... ;p
Aby zrozumieć treść należało uzyskać co najmniej 95% z natury z jeżyka Polskiego... na poziomie rozszerzonym!!
Ci co zrozumieli mogą czuć się dumni _________________ *... i wszystko jasne.
Dołączył: 04 Maj 2007 Ostrzeżeń: 4 Posty: 2646 Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: 01 Maj 2010, 8:30 Temat postu:
Wracam wczoraj z licbazy, ide spokojnym chodem na przystanek, patrzę o której mam autobus, siadam. Cieszę się słonecznym popołudniem a tu znienacka pokazuje się zordon. Bez kitu, te same okulary, twarz, nawet bluza taka sama jak na ktorejs tam sweet foci z nk.
Wysiadajac z autobusu (jechal tym samym co ja) patrzę w jego stronę i zauważyłem szybko wycofującego się obrzezanego penisa.
Dołączył: 28 Mar 2006 Pochwał: 1 Ostrzeżeń: 5 Posty: 1552 Skąd: San Jose, California
Wysłany: 01 Maj 2010, 9:13 Temat postu:
envy napisał:
Wracam wczoraj z licbazy, ide spokojnym chodem na przystanek, patrzę o której mam autobus, siadam. Cieszę się słonecznym popołudniem a tu znienacka pokazuje się zordon. Bez kitu, te same okulary, twarz, nawet bluza taka sama jak na ktorejs tam sweet foci z nk.
Wysiadajac z autobusu (jechal tym samym co ja) patrzę w jego stronę i zauważyłem szybko wycofującego się obrzezanego penisa.
teeee. Sekłe. ;d ja nigdy nie byłem w twoim mieście przecież. :< _________________ Feed the fire, break your vision
Throw your fists up, come on with me!
Miałem sen! Sen w którym byłem zawodnikiem FC Barcelony, nawet na kapitana zostałem wybrany. Była końcówka sezonu i walczyliśmy o Lige, Puchar Ligi i Champions League. Niby normalna sprawa, prawda ?
Tylko, że jako kapitan zespołu zostałem jeszcze oddelegowany do turnieju rycerskiego ( w półfinale tych zawodów wygrałem). Pamiętam, że miałem w trakcie tego snu wielki dylemat, bo chce zagrać w każdym meczu oraz pojedynku, ale 7 takich aktywności w tygodniu to za dużo i muszę coś wybrać, zwłaszcza, że turnieje rycerskie były strasznie wyczerpujące!
Ma ktoś pomysł, co ten sen oznaczał ? _________________ *... i wszystko jasne.
pojedynek - zostać wyzwanym na pojedynek: śmiertelne niebezpieczeństwo
wziąć w nim udział i wyjść z niego zwycięsko: po dużych trudnościach osiągniesz cel, ale nie będziesz się tym cieszyć
przyglądać się pojedynkowi z oddali - nieprzyjemności z powodu zazdrości
&feature=player_embedded _________________ Człowiek banda
Jak to mawiali starożytni Egipcjanie o grze na gitarze - "Dopiero kiedy szarpniesz strunę na pełnej kurwie, z full pierdolnięciem, poczujesz 100% Szatana"
zbakany, dawaj interpretuj mój sen. niedawno jeden zapamiętałem dziwnie dokładnie, z detalami i w ogóle. opisywać mi się go nie chce drugi raz, więc zapodam cytatem jak go opowiadałem pewnemu cieciowi:
Cytat:
loxley108 (2010-05-02 23:13:19)
no więc
loxley108 (2010-05-02 23:13:33)
jeździłem sobie na rowerze i przycisnęła mnie potrzeba fizjologiczna
loxley108 (2010-05-02 23:13:47)
no to przy lasku się załatwiłem, chcę jechać dalej a mnie facet zatrzymuje
loxley108 (2010-05-02 23:14:01)
i chce mnie spisać za nieuważną jazdę
loxley108 (2010-05-02 23:14:25)
nie widział jak jadę, ale że niby jak nie uważam co jest w lasku przede mną, to jeżdżę tez nieuważnie
loxley108 (2010-05-02 23:14:37)
no to ja uciekam przez całe miasto na rowerze
loxley108 (2010-05-02 23:14:43)
ale hamulce mi wysiadły
bilus (2010-05-02 23:14:54)
ch**owo
loxley108 (2010-05-02 23:15:21)
dojechałem do końca główniejszej jakiejś drogi i chcę się zatrzymać, bo dalej tylko stroma droga w dół i jakieś lasy (dokładnie nie wiem czy lasy, ale za cholerę dalej nie chciałem jechać)
loxley108 (2010-05-02 23:15:36)
no to wyhamowałem jak mogłem i walnąłem w samochód na skrzyżowaniu
loxley108 (2010-05-02 23:15:43)
coś tam pogadali i poszedłem dalej
loxley108 (2010-05-02 23:15:53)
a wylądowałem w takiej burżujskiej dzielnicy
loxley108 (2010-05-02 23:16:19)
chciałem iść boczną uliczką, coś w stylu amerykańskiego przedmieścia, a to już wieczór był i ciemno
loxley108 (2010-05-02 23:16:33)
poszedłem normalnie, trafiłem do jakiegoś drogiego centrum handlowego
loxley108 (2010-05-02 23:16:45)
i tu, uwaga, trafiłem na woźnego ze scrubs ;d
bilus (2010-05-02 23:16:5
xd
loxley108 (2010-05-02 23:17:01)
upierałem się, że go znam, a on zaprzeczał i polazłem dalej
loxley108 (2010-05-02 23:17:25)
na ulicy minąłem lumpa któremu spod płaszcza wyzierał goły, okrągły brzuszek
loxley108 (2010-05-02 23:17:42)
i nagle patrzę, a skacze jakaś mała włochata kulka z oczami
loxley108 (2010-05-02 23:18:04)
myślałem, że leci na mnie, więc wyciągnąłem z reklamówki (którą nie wiem od kiedy miałem)...
loxley108 (2010-05-02 23:18:09)
bułkę w kształcie patelni xd
bilus (2010-05-02 23:18:17)
;o
loxley108 (2010-05-02 23:18:29)
ale kulka przeleciała obok, a za nią facet w stroju wikinga
loxley108 (2010-05-02 23:18:4
idę dalej, przy drodze coś jakby otwarte kino
loxley108 (2010-05-02 23:19:00)
i słyszę jakby mnie rodzice wołali stamtąd
bilus (2010-05-02 23:19:02)
coraz dziwniej się robi ;d
loxley108 (2010-05-02 23:19:26)
lecę do środka, wołam ich, ale to tylko film, wszyscy się ze mnie śmieją, głośno mówię "k**wa mać" i wychodzę
loxley108 (2010-05-02 23:19:53)
a, i wołali w filmie "johny!", więc przypuszczam że tak się nazywałem ;d
bilus (2010-05-02 23:20:0
;o
loxley108 (2010-05-02 23:20:1
w końcu dotarłem do domu, a tam się rzuca na mnie dziwnie czarny kotek z święcącymi na niebiesko oczyma
loxley108 (2010-05-02 23:20:31)
walnąłem go rzeczoną patelnią, zrobił się normalny.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach