Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kacpert3
Jeździ konno
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 27
Skąd: Radom
|
|
Powrót do góry |
|
|
#p~S* Scrappler
Yo MaDaFaKa
Dołączył: 25 Lut 2007
Ostrzeżeń: 1 Posty: 734
Skąd: łódź
|
|
Powrót do góry |
|
|
*NS* yo_oo
Jeździ konno
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 84
|
Wysłany: 09 czerwca 2009, 14:32 Temat postu: |
|
|
Najpierw narzekacie, że nic na forum się nie dzieje, później krytyka..
Każdy czyta co mu pasuje. Nikt nikomu nie musi odpisywać. A gdyby poczytać od samego początku to jasno jest napisane skąd ten wątek.
A jak widzę teksty typu: pieprzenie starych dziadów to aż prosi się by powiedzieć: szczyl udaje mądrego.
Nikt tu nikogo nie oceniał do momentu pojawienie się posta cobahama. No cóż... musiał widać coś dodać.. tylko czy to aby coś wniosło?
Wielki jest ten co potrafi pytać. Smutny ten co uważa, że sam sobie poradzi. Dziwi mnie taka postawa. Te osoby i tak kiedyś zrozumieją jak bardzo były uzależnione od innych.
Nie sztuka powiedzieć ja wiem lepiej. Sztuką jest słuchać.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
[POL] bax
ESWC.pl 2k7 winner
Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 440
Skąd: Leszno
|
|
Powrót do góry |
|
|
[POL] Coof
Osiwiał za kierownicą
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2557
|
Wysłany: 09 czerwca 2009, 18:35 Temat postu: |
|
|
Hmm. W sumie temat, który mnie zainteresował, więc wypowiem się, co ja na ten temat sądzę. Na wstępie zaznaczam, że mam 16 lat, kończę gimnazjum.
Przyszło mi wybrać liceum. W moim przypadku jedynie ogólniak wchodzi w grę, bo nie mam pojęcia ani co chcę robić, ani gdzie isc. Mam prawo wyboru szkoły z tytułem laureata olimpiady z języka angielskiego, więc tutaj mam wolną rękę. Nie zamierzam isc tam gdzie mi będzie najlepiej, czyli pewnie jakiś human albo coś. Idę na mat-fiz, bo uważam, że matma to matka nauk. Bez tego jest d*pa zbita. Biologii czy polskiego można się douczyć, a mając plecy z matmy jest się udupionym. Fizyka jest równie ważna. Co smieszne jedyna czwórka na moim swiadectwie gimnazjalnym, to będzie własnie matma. To mnie jeszcze bardziej mobilizuje na tego mat-fiza, bo tam na to nacisk będzie większy. Poza tym mając rozszerzoną maturę z matmy i fizy można robić dużo. I potrzebni są tacy ludzie. Tak przynajmniej sądzę.
Co do wielu godzin nauki, to ja tego nie rozumiem. Kończę gimnazjum ze srednią 5.3 i sam wiem, że użyłem jakiegoś tam niewielkiego procenta moich możliwosci. Nie chciało mi się odrabiać prac domowych z matmy i dlatego mam 4. Nie robiłem prawie nic, starałem się tylko myslec logicznie w szkole. Jedyne przedmioty którym poswieciłem trochę czasu to te typowo pamięciowe, czyli biologia i historia. I czasem geografia. Ale nigdy do sprawdzianu nie uczyłem się dłużej niż półtorej godziny. Wolałem pójsc na koncert, na bilard, porobić zdjęcia, bo sporo czasu poswiecam mojej pasji - fotografii. I cieszy mnie to, bo wiem, że w liceum będzie sporo ciężej, zwłaszcza na moim profilu, który jest sam w sobie ciężki, w liceum, które odnotowuje wyniki czołowe w warmińsko-mazurskim. I mam nadzieję, że moje lenistwo zwalczę. Zastanawia mnie jak rade dadzą ci, którzy na srednią 5.5 harują po 6 godzin dziennie w gimnazjum. Ale to ich sprawa...
Co do języków, pragnę się kształcić. Uczę się angielskiego u dobrej nauczycielki i mam szansę zdać advance'a jeszcze w liceum, co mogłoby mi pozwolić na odpuszczenie zajęć językowych na studiach (tak jest w ogóle? bo nawet nie jestem pewny ). Poza tym w tym roku zacząłem się uczyć francuskiego, który uważam, że jest naprawdę fajnym językiem i miło mi mieć możliwosc powiedzenia czegoś, chociaż narazie to tylko tłuste podstawy takie jak odmiana czasowników itd. W każdym razie języki uważam za bardzo istotne. Ich polecam się każdemu uczyć. A co ciekawe naprawdę sporo w tej materii dała mi trackmania. Rozmowy nawet na TSie z Nino, Ybsem i innymi oraz pisanie na serwerach naprawdę pomaga. Sucha teoria ginie kiedy przyjdzie użyć tego w praktyce. naprawdę smiech mnie ogarnął kiedy usłyszałem znajomą w rozmowie, która nie była oparta na książce a na jej wiedzy. Eh.
A to co mnie jeszcze smieszy wsrod moich 'kolegów' to te wszystkie popularne dziś dysmózgowia Uczniowie, którym się nagle objawia dysleksja przed egzaminem. Uczniowie z dysgrafią, którzy piszą nie patrząc nawet do zeszytu. Zastanawiam się jaki debil im dał papier o tych dysfunkcjach, bo ja rozumiem, że ktos może mieć problemy psychiczne, że może być chory i wymagać leczenia, ale na Boga! Jestem w klasie w której srednia wszystkich wyniosi 4.8-4.9 czyli bardzo wysoko jak na klasę a NAWET W TAKIEJ mamy ok. 5-6 dyslektyków. No k**wa! To mnie tak irytuje.
No dobra, ale mam te plany na liceum, czyli następne 3 lata i tutaj pojawia się problem. Bo nie mam pojęcia ani w czym jestem dobry, ani co naprawdę daje mi frajdę, poza fotografią. Ale ja chcę zarobić dużo. Jestem pazerny, chcę mieć fajny samochód i fajny dom w przyszlosci. Tylko czy to mam robić kosztem codziennego wstawania i myslenia "ja pi***olę, znowu do roboty"? Jak to było u Ciebie Scrapp? Albo inni. Tego się trochę obawiam.
Ogółem to to napisalem, żeby pokazać co sądzę na te tematy tu poruszone. jeśli w czym się mylę, poprawcie. Na mój gust to dobra droga. Ale ja się często mylę.
@cobham - forum to miejsce na rozmowy. Temat taki jaki jest ale spotykają się ludzie z różnymi opiniami i uważam, że jest ok. A rady od starszych są zawsze na miejscu. I tak się ich czasem nie słucha, bo każdy robi co uważa i wtedy może to ocenić po konsekwencjach.
_________________
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
*NS* yo_oo
Jeździ konno
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 84
|
Wysłany: 09 czerwca 2009, 19:18 Temat postu: |
|
|
Wiesz co Coof....
po sposobie Twojej wypowiedzi widać, że mądry z Ciebie człowiek. Piszesz logicznie i na temat:)
LO jest właśnie dla osób, które nie mają skonkretyzowanych planów na przyszłość.
Też byłam w LO i też na profilu mat-fiz. Ale dlatego, że do dziś lubie te przedmioty.
I powiem Ci jedno... Zdałam maturę, oczywiście matematyka plus angielski, i nadal nie bardzo wiedziałam co chcę robić. Lubiłam ludzi i lubiłam problemy. Wybrałam pedagogikę specjalną. Ułatwieniem miał być wujek - rektor wybranej uczelni. A że wujka widziałam 2 raz w życiu to wyszło jak wyszło
Po tygodniu od egzaminów dzwonię do niego czy coś wiadomo.. a On na to, że tak jestem przyjęta. W domu radocha a ja szczęśliwa, że już wakacje.
Tydzień później koperta z uczelni i zonk! nie zdałam:) Tel do wujka z pytaniem co jest grane? Poprosił jeszcze bym podała mu dane moje i nagle totalne zaskoczenie! TO TY NIE MASZ NA IMIĘ AGATA?!!!!! Cóż było robić pewna Agata Maciejewska dostała się na resocjalizację
Stwierdziłam, że to jeszcze nie czas dla mnie. Dworzec autobusowy, bilet do UK i poznawanie samodzielnego życia. Tam praca w hotelu (rok 96 wiec czasy deportacji dla Polaków), powrót do kraju po 8 miesiącach. I już świadomy wybór uczelni. Hotel to skupisko wielu ludzi i wielu problemów.
A by nadrobić ten rok bez nauki to wielka mobilizacja, indywidualny tok nauczania i 2gi i 3ci rok zrobione w jeden:)
Jak się chce to można, jednak nic na siłę
A już cię lubię za tę matematykę i fizykę
Życzę Ci powodzenia. Nie nastawiaj się, że będzie ciężej niż w gimnazjum. Nie będzie:)
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
P4G kyzzn
Ostra jak żyleta
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 412
|
Wysłany: 09 czerwca 2009, 19:27 Temat postu: |
|
|
Coofik, w I klasie LO średnia pewnie Ci spadnie o cały stopień, żeby z każdym semestrem być wyższą i pod koniec LO osiągnąć taką, jaką wyciągnąłeś na koniec gimnazjum To samo później na studiach (a przynajmniej sporo osób tak miało, łącznie ze mną ) Coofik, to czy CAE zwolni Cię z języka na uczelni zależy często od uczelni. Na Uniwersytecie Warszawskim np. zwalnia.
Znaczenie ma tak naprawdę to, co się samemu wynosi ze szkoły. Wiem, że to głupio zabrzmi i strasznie niepopularnie, ale przez całe moje studia denerwowali mnie idioci, którzy: a) nie chodzili na zajęcia, b) przed sesją okupowali wszystkie xera w pobliżu i wydawali fortunę na xerowanie notatek, c) i tak się z tych notatek nie nauczyli, tylko zrobili sobie ściągi -- i to te wszystkie rzeczy jednocześnie lub d) szli na egzamin 'na krzywy ryj'. Stada tych debili najczęściej na 5 roku w ogóle nie wiedziały jaka jest pełna nazwa studiów, które właśnie kończą - smutne:(
O wiele bardziej jednak wkurza mnie takie ciche przyzwolenie na złe praktyki na uczelniach.
Wykładowca widzi, że student na egzaminie ściąga i nie reaguje. WTF?! Taki student powinien od raz dwa osiem stać przed komisją dyscyplinarną i jeśli nie wylecieć z uczelni, to przynajmniej dostać naganę z wpisem do akt.
Albo inna sytuacja: student nie przychodzi na zajęcia, nie oddaje zadanych prac w terminie, nie pisze kolosów... aż na przedostatnich zajęciach błaga o zadanie mu dodatkowej pracy/prezentacji, żeby chociaż mógł dostać 3 i wykładowca się zgadza. Praca/prezentacja jest na poziomie podstawówki, ale student dostaje 3. Ten sam wykładowca stawia komuś, kto na zajęcia chodził i wszystko oddawał np. 3.5... WTF?! Czemu wykładowca zgadza się zaliczyć takiemu leserowi zajęcia, nie trzymając się przez siebie stworzonych wymagań? Oblać takiego! Czemu wykładowca jest niesprawiedliwy dla sumiennych studentów?...
Jeszcze inna sytuacja: na egzaminie jest 2 studentów - jeden jest obowiązkowy, umie wszystko i w ogóle; drugi to leser, który specjalnie siada obok kujona, aby ten mu pomógł. Rozwiązanie A: kujon daje ściągnąć, dostaje 5, leser też dostaje 5. WTF?! Kujonie, właśnie pomagasz debilowi w jego debilizmie i utwierdzasz go w przekonaniu, że dobrze robi. Rozwiązanie B: kujon nie daje ściągnąć leserowi, przez co leser nie zalicza i zaczyna robić kujonowi "opinię" - jaki to kujon jest głupi i niech go nikt nie lubi, bo jest "żyła" i nie warto się z nim kolegować. WTF?! Czy tylko ja widzę coś nieodpowiedniego w tej sytuacji? Nie że nie zdarzyło mi się nigdy nie rozmawiać na egzaminie czy coś, ale naprawdę chętnie przedyktowałabym całą pracę koleżance, która przed egzaminem umiała wszystko, a w trakcie dostała "zaćmy", niż leserowi:/
Inny zły przykład - wykłady. Moim zdaniem obecność powinna być obowiązkowa, bo jak nie jest, to sprzyja to niestety tworzeniu się stada debili, którzy nie wiedzą co studiują
Reasumując, bardzo duży udział w tym, że jest mnóstwo 'niby' magistrów mają uczelnie A najgorsze jest to, że nie wszyscy wykładowcy widzą w ogóle tutaj jakiś problem. Niektórym się po prostu nie chce pilnować egzaminów... Inni nawet jak widzą, to nie reagują... bo po co... jeszcze będą musieli przyjść na komisję dyscyplinarną albo złożyć zeznania i zmarnować swój cenny czas...
Tutaj brawa dla ekonomii na Uniwersytecie Warszawskim za program "zero tolerancji dla ściągania" Wiadp, słyszałam, że podniósł się u Was poziom studiów dzięki temu:)
Co do pracy - wolę coś co lubię i mało zarabiać, niż budzić się codziennie z pulsującą ze złości żyłą na czole z powodu pracy, któa mi daje kokosy
No nie. I znowu napisałam za długi post
_________________
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
°XX Majkel
Lubi ostrą jazdę
Dołączył: 07 Lut 2008
Ostrzeżeń: 1 Posty: 1302
|
Wysłany: 09 czerwca 2009, 19:34 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
ie zamierzam isc tam gdzie mi będzie najlepiej, czyli pewnie jakiś human albo coś. Idę na mat-fiz, bo uważam, że matma to matka nauk. |
i tu szacun, aczkolwiek wg. mnie do liceum idziesz na profil, który Ci przypasował... Dobre liceum z dobrym mat-fizem (dobre czyli topowe w woj.) nie jest dla humanistow. Chyba jednak sprawe przemyślałeś, więc tylko powodzenia zyczyć
Cytat: |
Zastanawia mnie jak rade dadzą ci, którzy na srednią 5.5 harują po 6 godzin dziennie w gimnazjum. Ale to ich sprawa... |
średnia zależy od szkoły... ja z trudem wyciągnąłem 4.8(jakieś pacany wymyśliły, że za pasek +8pktow -.-), i jestem zadowolony - btw. tez aspiruje do topowego liceum w Poznaniu, wiec mamy podobna sytuacje.
Cytat: |
No dobra, ale mam te plany na liceum, czyli następne 3 lata i tutaj pojawia się problem. Bo nie mam pojęcia ani w czym jestem dobry, ani co naprawdę daje mi frajdę, poza fotografią. |
tez się nad tym zastanawiam, i na razie (na szczescie jeszcze dwa lata mogę sobie pozwolic na luzne plany) to ekonomia lub logistyka i transport. Ciekawe tematy i jak masz leb to dochodowe... Human ma wiekszy problem, bo w sumie tylko prawo daje pewne wysokie zarobki
No tyle ode mnie, napisalem to w sumie po to zeby zobaczyc jak Wy, Stare Dziady(bez obrazy ofc;]), doszliscie do tego do czego doszliscie ;P
EDIT:
Coof a do FCE podchodziles? ;> ja za tydzien mam pierwsze egzaminy ;d
_________________
Ostatnio zmieniony przez °XX Majkel dnia 09 czerwca 2009, 19:45, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
NAR' pawcio
Jeździ konno
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 66
Skąd: Warszawa
|
|
Powrót do góry |
|
|
#p~S* Scrappler
Yo MaDaFaKa
Dołączył: 25 Lut 2007
Ostrzeżeń: 1 Posty: 734
Skąd: łódź
|
Wysłany: 09 czerwca 2009, 19:47 Temat postu: |
|
|
no dobra, nie miało być pisania o liceach muzeach i skuterach ale tak poszło hehe, mi się nie chce pisać wywodów nuklearnych jak ja to czy tamto, chodzi o to by działać, działać, jeśli minie dzień i się czegoś nowego nie nauczę (mówie o sobie) to mam kaca moralnego...serio. To dla mnie naturalne (oprócz gry w tmn, tego się chyba nigdy nie nauczę - ale mówię chyba )
czy liceum, czy muzeum, czy technikum czy rynek, czy studia, czy tańce, trzeba robić najlepiej jak się umie to co się robi, a najlepiej robić to co się najlepiej lubi. Mi chodzi o załamane posty, privy, gg etc, znich wypływa żal, smutek, załamanie. Jeśli nie wiesz co lubisz próbuj wiele rzeczy, grę w piłkę, grę na pianinie, tańce, jazdę na dyskorolce, grę na giełdzie, kopanie ogródka (docelowo rowów ), mycie aut, oglądanie gwiazd, etc. Działajcie, bo jak nie spróbujecie to nie znajdziecie , matko co ja pisze.
napiszę książkę. zaczynam dziś.
_________________ ...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Outsid3r
Pirat drogowy
Dołączył: 27 Kwi 2008
Ostrzeżeń: 1 Posty: 644
Skąd: Strzelce Kraj./Poznań
|
|
Powrót do góry |
|
|
[POL] Coof
Osiwiał za kierownicą
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2557
|
Wysłany: 09 czerwca 2009, 20:03 Temat postu: |
|
|
@Majkel - przemyslałem to. Ale nie napisałem, że jestem humanistą. Dostałem się na luzie do wojewódzkiego z fizyki z 80% z etapu szkolnego a później odpusciłem, bo uznałem, że z angielskiego mam większe szanse. Zwyczajnie polski to dla mnie bardzo prosty przedmiot. Nawet na poziomie studiów jakuba zdarzyło mi się raz mu mocno pomóc. (dobrze, że jakub się nie może obronić^^, ale to prawda ;P) Ale jak mówię, chcę coś osiągnąć, a nie widzę fajnej przyszlosci po pol-hist, a wyzwań się nie boję. A co do mojego gimnazjum to jest najlepsze ełckie. Po raz, bodajże, 3 z rzędu najwięcej laureatów olimpiad gimnazjalnych w województwie. A za pasek to przypadkowo nie jest +10?
@kyzzn, zgadzam się z Twoim postem w 100%. To naprawdę chore co z takich ludzi wychodzi czasem, jeśli zdadzą a wydaje mi się, że tak też bywa. Za przykład podam moją nauczycielkę angielskiego szkolnego, która uczyła mnie przez rok. Przez ten cały rok (to była moja II klasa gim) nie zrobilismy absolutnie nic, a ona sama często nie wiedziała chyba co mówi. Ale to nie zepsuje dobrego ucznia, bo sam się douczy. Tak chyba po prostu musi być na tym swiecie ;/. Ale o wiele bardziej mnie martwi to, że na studiach pielęgniarskich/medycznych też tak jest! Moja mama własnie skończyła magisterskie z pielęgniarstwa i muszę przyznać, że sporo czasu na to poswięcała. I u niej też sporo osób leciało na sciągach. No i helou? Taka osoba ma mi w przyszlosci przeprowadzić zabieg operacyjny w którym błąd może skazać na przykre konsekwencje? Nie ukrywam, że ta wizja mnie troszki przeraża :/
A wracając do sredniej to zdaję sobie sprawę, że mi spadnie. I się tego nie boje. Nie potnę się, bo mi paseczka zabraknie Ale bynajmniej starać się zamierzam!
@yo_oo - Widzę, że dużo przeszłas. Cenne to słowa. Dziękuję.
_________________
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
°XX Majkel
Lubi ostrą jazdę
Dołączył: 07 Lut 2008
Ostrzeżeń: 1 Posty: 1302
|
Wysłany: 09 czerwca 2009, 20:11 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
A za pasek to przypadkowo nie jest +10? |
najwidoczniej zalezy od wojewodztwa.
Jednak Liceum nie jest po to zeby się tylko uczyc i trzeba miec to na wzgledzie ;p
Cytat: |
A co do mojego gimnazjum to jest najlepsze ełckie. |
u mnie podobnie (choć szkola nastawiona na jezyki - 12, 8, 6 godzin ang tygodniowo w kolejnosci I, II i III klasa ;p), ale najwyzsza srednia w szkole to chyba 5.0 I nie znam (na szczescie) osoby, która by powiedziala ze po tym gim, w liceum jest gorzej... to mnie napawa optymizmem
EDIT: A o liceach to tez mowimy tych top top... Marcinek, Marynka, nie wiem czy wam to coś mowi
_________________
Ostatnio zmieniony przez °XX Majkel dnia 09 czerwca 2009, 20:12, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
«RH» norco
Jeździ konno
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 31
|
Wysłany: 09 czerwca 2009, 20:11 Temat postu: |
|
|
W naszym kraju studia stały się zbyt powszechne. W Irlandii gdy rozmawiałem z szefem swojego taty , spytał co chce robić , odpowiedziałem że kończę liceum i chce iść na studia, to koleś nie wiedział co jest grane. Tam jeżeli ktoś idzie na studia, idzie ciężko pracować(uczyć się) po czym dostaje git prace i co najwazniejsze odnajduje się w niej . U nas pseudostudenciki doprowadziły do sytuacji w której po studiach jesteś w d*pie, a bez w jeszcze większej.
Ostatnio zmieniony przez «RH» norco dnia 09 czerwca 2009, 20:17, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
[POL] Coof
Osiwiał za kierownicą
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2557
|
|
Powrót do góry |
|
|
[CDD] mor_olo
RoKsTaR
Dołączył: 12 Mar 2006
Pochwał: 1 Ostrzeżeń: 1 Posty: 2200
Skąd: Wroclaw
|
Wysłany: 09 czerwca 2009, 20:33 Temat postu: |
|
|
@ Kyzzn
Fajny ten program, niestety Polska to kraj który był nękany przez ostatnie wieki i to się odbija teraz, każde pokolenie(zabory, wojna, PRL, post-PRL) musiało kombinować żeby przezyć , bądź umrzec ze wzgledu na honor. Która grupa ludzi pozostawała w znacznej większości nietrudno stwierdzić.
Stąd ci pseudo wykładowcy pseudo studenci. Tak będzie jeszcze zapewne przez dekady ... a może i dłużej.
Nie będę dawał przykładów z mojej uczelni bo jeszcze bardziej się zniechecam, ale kto ma łeb na karku i chce się uczyć, uczcie się za granicą ludzie, bo tutaj to jest parodia.....
_________________ *... i wszystko jasne.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
cobham
Gangsta Mapper
Dołączył: 12 Lis 2006
Ostrzeżeń: 2 Posty: 546
Skąd: Poznań
|
Wysłany: 09 czerwca 2009, 20:47 Temat postu: |
|
|
W swoim poscie opisalas m.in. mnie Rozumiem Twoją postawe. Racja, MY "leserzy" czasem przesadzamy, ale nawet nie wiesz ile zyskalem przez taką postawe. I nie mowie tu o zaliczeniach/wpisach.
Z tego co widze to zyjemy w różnych swiatach, mamy inny system wartosci. U mnie nauka nigdy nie byla na 1. miejscu, chociaż poswiecalem jej sporo czasu (wynikalo to tylko, z tego, ze studiuje dosc ciezki kierunek). Nigdy jej tez nie olewalem, mysle ze znalazlem zloty środek.
I wiesz co dala mi ta postawa? to, ze mam spory dystans do wszystkiego co się wokol mnie dzieje. Nie wyobrazam sobie, zebym przejmowal się takimi pierdolami jak te o których napisalas wczesniej. Sam tez pomagalem jeszcze wiekszym leserom. Ba, nawet poswiecalem nocki, by zrobić projekty kumplom, ktorzy już się nie wyrabiali. Nie wzialem za to grosza (chociaż znajomi, ktorzy mają podobne poglady do Twoich tak robili). Myslisz, ze glupio postepowalem....
Zgadnij teraz jak dostalem prace w biurze projektowym na bardzo dogodnych warunkach Tak, przez znajomosci u innych "leserów". Sam zalatwilem w ten sposob prace jeszcze dwóm znajomym, tym samym, ktorzy kiedyś mi pomagali powiazac koniec z koncem przed zakonczeniem semestru.
Czas zaoszczedzony w trakcie semestrów wykorzystalem w 100%. Profity z tego są teraz jeszcze wieksze niz ww. praca
PS. zeby nikt nie pomyslal, ze to takie proste być "leserem". IMO to jest sztuka
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
P4G kyzzn
Ostra jak żyleta
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 412
|
Wysłany: 09 czerwca 2009, 20:48 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Tobą Olo, tzn. też myślę, że powody historyczne są tutaj chyba najważniejsze (i niestety przekładają się na inne sfery życia publicznego, np. podatki etc.), ale nie są jedyne. Na szczęście powoli uczelnie zapełniają się młodą kadrą, która o wiele częściej chce dbać o standardy
Co do nauki poza Polską - to nie jest reguła, nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że poza Polską lepiej i mam na to namacalne dowody. Pracuję ze studentami, którzy często już studiowali kiedyś coś na różnych uczelniach na całym świecie, a teraz studiują już nawet od paru lat w Polsce, więc mają porównanie. O wiele częściej są opinie pozytywne niż negatywne, część się "pozytywnie rozczarowała". Na pewno to jednak zależy od uczelni i kierunku studiów. Mogę rozwinąć ten temat na prv if you want.
A tak naprawdę ile się nauczycie, to Wasze. Życie zweryfikuje, na ile opłaci się trzymanie samemu dyscypliny na studiach (w 7 przypadkach na 8 się opłaci) Więc zachęcam do nauki
_________________
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
[POL] mat154
V.I.P.
Dołączył: 18 Mar 2006
Ostrzeżeń: 2 Posty: 574
|
Wysłany: 09 czerwca 2009, 20:48 Temat postu: |
|
|
Coof w każdym wojewodztwie sa roznie przydzielane punkty, bynajmniej tak było 2 lata temu jak startowalem. W lodzkim np. mniej było punktów za konkursy plastyczne, zawody sportowe, a w wielkopolsce trochę wiecej za to przyznawali, u mnie roznica wynosila prawie 10 punktów na korzysc lodzkiego
Odnosnie calej dyskusji, ja w swoim zyciu zaluje tego, ze nie trafilem az do czasów liceum na dobrego nauczyciela angielskiego. Sam jakos nie mialem motywacji zeby przysiasc i się pouczyc, a co za tym idzie moj angielski stoi na slabym poziomie, bo nagle w rok, czy 2 wszystkiego nadrobic się nie da niestety ;/ Mieszkam w malej miejscowosci, mialem do wyboru tylko jedno gimnazjum i angielski na dramatycznym poziomie niestety, no ale nie może być inaczej jeśli w klasie sa wszyscy, ci zdolni, ktorzy mogliby przerobic 2x wiecej materialu i ci, ktorzy nie mogli skumac 1/10 i ledwo wyciagali na 2. Z matma było podobnie, tyle tylko, ze matma w gimnazjumto jest pryszcz, zazwyczaj zrobilismy z kumplem wszystkie zadania przez pol lekcji, a reszte brzydko mowiac się opierdalalismy
Jak się pewnie domyslacie wybralem mat-fiz, jedyny kierunek ksztalcenia, który mi odpowiada Nie zaluje tego. W liceum trafilem na swietnych nauczycieli z przedmiotow, na których mi najbardziej zalezy, tzn. matma, fizyka i angielski. Zaluje tylko, ze z geografii, która chcialbym zdawac zamiast fizyki na maturze, bo co jak co, ale o ta fizyke najbardziej się boje, nie trafilem na dobrego nauczyciela.
Poza tym talentu polonistycznego, ani plastycznego nie ma co u mnie szukac
_________________
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
P4G kyzzn
Ostra jak żyleta
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 412
|
Wysłany: 09 czerwca 2009, 21:16 Temat postu: |
|
|
@Cobham
Złoty środek to co innego niż kompletne olewactwo. Piszesz, że jednak poświęciłeś nauce sporo czasu, czyli nie to, że kompletne zero, nie? Bo są tacy, co poświęcili kompletne zero i mimo to kończą studia, nie wiedząc nic o przedmiocie studiów. Nie chcę, aby tacy mieli np. dyplom mgr taki sam jak ja. Minus dla Twoich znajomych, którzy brali pieniądze za pomoc (?) w nauce. Mam nadzieję, że kumple, którzy nie wyrabiali, nie wyrabiali z powodów merytorycznych, a nie z powodu kolejnej kolorowej imprezy (jeśli robiłeś projekt kumplom, którzy się bawili w czasie, gdy Ty dla nich zarywałeś nocki to... mam nadzieję, że nie dawałeś się wykorzystywać ).
Nie o to chodzi, aby każdy był kujonem i miał piątki od góry do dołu. Meritum mojej wypowiedzi miało być takie, że wg mnie ściąganie/plagiaty trzeba surowo karać, a nie przymykać na to oko. Oszukaństwa nie popieram A każdą ze swoich prac dostałam bez znajomych - albo mi ją zaproponowano, bo ktoś mnie docenił, albo pokonałam sporą ilość kandydatów i też źle mi nie jest
W sumie jak tak piszesz Cob, to nie wiem czy chciałabym cokolwiek zlecać firmie projektowej, w której są niedokształceni ludzie Ale skoro coś tam działacie, tzn. że jednak czegoś się nauczyłeś na studiach i nie byłeś takim chamskim leserem, który nigdy nie dotknął książki i przeciw któremu w dużej części był mój post;) Zdaję sobie sprawę, że na studiach jest sporo niepotrzebnych przedmiotów, tylko trzeba wiedzieć które to (chyba to masz na myśli, mówiąc, że bycie leserem to sztuka - sztuka wyboru ;D)
Przepraszam za swe przydługawe posty
_________________
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|